14.10.2024
o włosach
pielęgnacja

Co szkodzi włosom? Jak stosować olejki? Ile produktów potrzeba, żeby zadbać o włosy? Czy można suszyć włosy? Takie i wiele innych pytań dotyczących pielęgnacji często zadają nasze klientki w trakcie wizyt czy podczas konsultacji w sprawie zakupów w sklepie internetowym. Pytania zdawałoby się proste, czemu więc tak często padają, zaczęliśmy się zastanawiać. Doszliśmy do wniosku, że stoją za nimi mity utrwalone w powszechnej świadomości i powielane czasem na potrzeby reklamowe a czasem wynikające ze zbyt dużego uogólniania w opisach usług czy produktów. Może to prowadzić do podejmowania niewłaściwych decyzji pielęgnacyjnych a przez co nawet do pogarszania kondycji włosów. Dlatego postanowiłam zmierzyć się z kilkoma takimi mitami, niczym Niki uzbrojona w suszarkę poniżej, z nadzieją, że kiedyś uda się je rozwiać na dobre.

Suszarka niszczy włosy

To jedna z częstszych wątpliwości naszych klientek. Jak to jest z tym suszeniem? Warto czy nie warto? Moją odpowiedź zacznę od skwitowania, że nie „czy” tylko „jak”. Bo oczywiście można sobie zniszczyć włosy złym stosowaniem suszarki. Ale czy jest to powód aby w ogóle z niej zrezygnować? Zdecydowanie nie! Po pierwsze za używanie suszarki będzie wdzięczna Twoja skóra głowy, która nie lubi gdy jest zbyt długo wilgotna. Sprzyja to nadmiernemu rozwijaniu się grzybów na jej powierzchni, co prowadzi do powstawania łupieżu. Po drugie za pomocą suszarki można wygładzić i zamknąć łuskę włosa, dzięki czemu będzie ona mniej podatna na uszkodzenia mechaniczne. Gdy dachówki łuski są ładnie domknięte, nie będą się zahaczać o ubranie czy pościel i odrywać się. Włosy są też wtedy bardziej nabłyszczone, bo zamknięta powłoka lepiej odbija światło. A co najważniejsze, gdy zamykamy włos, nie będzie on zbyt szybko tracił nawilżenia i puszył się. Pamiętaj tylko, by przy suszeniu stosować termoochronę!

Olejek stosujemy przed użyciem wysokiej temperatury

Kto z nas tego kiedyś nie robił… Kiedy zapanował szał na olejki do włosów uznano je za remedium na wszelkie bolączki. Stosowaliśmy je więc jako pomoc w rozczesywaniu włosów, na końcówki zarówno mokre jak i suche, olejowaliśmy całość włosów, nakładaliśmy w ciągu dnia na puszenie. I olejki potrafią być naprawdę pomocne, ale, jak ze wszystkim, nie należy przesadzać i wiedzieć jak je stosować. Tak więc świetnie sprawdzą się nałożone na wysuszone ale wcześniej nawilżone włosy, jako zabezpieczenie przed odparowywaniem oraz wygładzenie i nabłyszczenie. Od czasu do czasu można pozwolić sobie na wykonanie olejowania, pod warunkiem, że robimy to na podkładzie nawilżającym takim jak odżywka czy aloes. Natomiast nigdy nie należy nakładać olejku na wilgotne włosy jako produkt do zabezpieczenia podczas suszenia. Tak samo nie nakładamy go na suche włosy przed użyciem prostownicy czy lokówki. Bo co dzieje się gdy podniesiemy temperaturę oleju? Wyobraźmy sobie patelnię na której podgrzewamy tłuszcz. Możemy rozpocząć smażenie. Nie brzmi to apetycznie gdy mówimy w kontekście naszych włosów. A to właśnie sobie fundujemy podgrzewając olejek suszarką czy termonarzędziem. Możemy się więc spodziewać, że po takim smażeniu włosy zaczną się przesuszać czy kruszyć i stracą blask. Do stosowania temperatury nakładamy produkty na bazie wodnej z termoochroną. Gdy sobie to uświadomimy, wydaje się oczywiste, że olejek może tak zadziałać. Myślę więc, że temu, że tak wiele osób tak robi, po części winne są opisy na etykietach. Często mówią one, że olejek może być stosowany zarówno na suche jak i mokre włosy. Bo oczywiście może, ale chyba zabrakło miejsca na dopisek dotyczący użycia temperatury.

Wystarczyłoby powiedzieć, że ta maska to kwintesencja intensywnej kuracji nawilżającej do włosów. Zaraz po jej nałożeniu pod palcami czujemy jak włosy się zmieniają, miękną, robią się gładkie a kołtuny się rozplątują. Idealna na cotygodniowe spa dla włosów. Po jej zastosowaniu włosy nie tylko będą nawilżone ale także nie będą się puszyć. A co najważniejsze – jest niesamowicie lekka, choć jednym z jej kluczowych składników jest olejek arganowy. Także jeśli to tej pory unikałaś masek w obawie, że obciążą twoje włosy, choć marzysz o dogłębnym nawilżeniu końcówek – sięgnij po the great hydrator. Wystarczy 5 minut z maską by włosy były odżywione i łatwiej się rozczesywały i by móc cieszyć się tym efektem na dłużej.

Olaplex 3 trzymamy na włosach maksymalnie długo

Olapex 3 jest fantastycznym produktem do domowej odbudowy włosów, nie ma co do tego wątpliwości. Kochamy go i polecamy każdego dnia naszym klientkom. Wiemy jednak, że krąży parę niedomówień z nim związanych, które mogą osłabiać jego działanie czy nadwyrężyć skórę głowy czy włosy. Przede wszystkim Olaplex 3 nie jest odżywką czy maską, którą stosujemy po szamponie a jest produktem, który nakładamy na wilgotne włosy przed myciem. Chodzi o to, żeby po kuracji produkt odpowiednio dopłukać z włosów by nie został osadzony w łodygach. Olaplex 3 nakładamy na całą długość włosów ale nie nakładamy go na skórę głowy. Nie jest to produkt przeznaczony do stosowania na skórę i choć oczywiście w kontakcie nie będzie jej drażnił, to nie ma powodu aby go tam nakładać, bo nie ma on właściwości np. stymulowania skalpu. Możemy za to skórę obciążyć, a włosy mogą szybciej się przetłuścić. Jeśli chodzi o czas jaki powinniśmy trzymać produkt na włosach to mamy tutaj najwięcej krążących różnych informacji. Na opakowaniu deklarowany przez producenta czas trzymania to 10-20 minut lub więcej w razie potrzeby. Nie ma mowy o tym aby ten czas miałby znacznie przekraczać czas podstawowy. Jednak w internecie krąży wiele głosów o trzymaniu tego produktu przez całą noc albo przynajmniej przez kilka godzin. Jest to o tyle błędne założenie, że po pierwsze utrzymujemy przez długi czas wilgoć przy skórze głowy, co przyczynia się do rozwoju grzybów a po drugie nadmiernie rozchylamy łuskę włosa tak długą ekspozycją na produkt. Aby produkt tego typu dobrze zadziałał musi dostać się do wnętrza włosa, rozchyla on łuskę, nie domyka jej. Także dlatego po jego stosowaniu używamy jeszcze odżywki. Jeśli więc łuska jest rozchylana przez długi czas, włos może zostać na trwałe rozpulchniony, więc ostatecznie możemy zaszkodzić jego kondycji.  

Im więcej produktów, tym lepiej

W nurcie włosomanii, który tak zawładnął internet mamy do czynienia z podejściem, że pielęgnacja włosów musi być wieloskładnikowa, zawierać produkty różnego typu, które stosujemy naprzemiennie i generalnie im więcej mamy produktów, tym lepiej. Z kolei pielęgnacja profesjonalna jest oparta na jakościowej prostocie. Odpowiednio dobrane i skoncentrowane szampon i odżywka stanowią podstawę. By poznać pełną  skuteczność tych produktów musimy korzystać z nich przynajmniej przez jakiś czas w sposób ciągły. Przeplatając co chwila szampon z trzema innymi nie będziemy wiedzieć, który jak działa. Warto pomyśleć o swoich włosach indywidualnie, czego aktualnie najbardziej potrzebują. Może jest to wygładzenie, więc na tym należy się skupić, nie przejmując się, że nie używasz teraz czegoś z proteinami. Nie ma sensu też trzymać masy otwartych produktów, których nie zużyjesz nawet w rok, bo wtedy one i tak tracą część swoich właściwości. Generalnie pytając fryzjerów jak najlepiej rozdysponować swój budżet na kosmetyki do włosów, powiedzą Ci, że lepiej za te pieniądze kupić jedną jakościową odżywkę, która będzie miała bardziej kompleksowe działanie niż obkupić się w kilka masek, odżywek czy olejków z drogerii, które w składzie mają w większości wodę i silikony.