10.03.2025
moda
news

Za nami tegoroczna Gala Oscarów, chcemy więc podzielić się z wami naszymi wnioskami odnośnie fryzur jakie na niej zaprezentowano. Chcemy to zrobić tym bardziej dlatego, że wyjątkowo widać było bardzo kilka bardzo wyraźnych tendencji, które mogą mieć wpływ na kierunek tegorocznych stylizacji okolicznościowych. 

Przede wszystkim widać, że styliści nie naruszyli swoich zasobów produktów na objętość, bo niemal nikt nie potrzebował jej uzyskać. Ale za to lakier i żel poszły w litrach. Królowała gładkość, czyste fryzury, mocno klasyczne, dużo, dużo upięć, które były spójne z długimi, księżniczkowymi stylizacjiami. Na gali nie było zbyt wiele strojów typowo seksownych czy przez które przebijałby duch zadziorny, rockowy, dlatego też mało było typowych blow-outów, tapirów czy mnóstwa fal. Każdy raczej chciał się w ten wieczór poczuć po królewsku lub niczym porwany z przedstawienia baletowego, co najbardziej podkreślają fryzury właśnie. Nie zauważyłam też wielu ozdób do włosów, całość uwagi skupiała się na mocno błyszczących sukniach oraz na broszkach, które są biżuteryjnym hitem w ostatnim czasie. Zniknęły królujące w poprzednich sezonach kokardy czy opaski. 

Zależność, którą odnajdujemy w zdecydowanej większości przypadków to: gdy włosy są spięte – przedziałek jest na środku, gdy są rozpuszczone – z boku. Większość koków, jakie widzieliśmy na Oscarach przywodzi na myśl koczki baletowe, nie mają one zbyt wielu udziwnień, są raczej wysoko upięte, włosy są mocno ulizane, gładkie, podkreślające kształt głowy, mało przy nich luźnych pasm czy grzywek. Tego typu stylizacji dawno nie obserwowaliśmy w takiej skali na czerwonym dywanie. Do niedawna gładkie koczki były upinane na potylicy, miewały dodaną objętość na koronie czy przedziałek z boku. Albo ulizane fryzury pojawiały się w formie drapieżnych wet looków. Dlatego zakładam, że ta nowa (stara) forma wniesie pewne zmiany także w trendach fryzur okolicznościowych. Dlatego róbcie skriny fryzurom Ariany Grande, Mikey Madison czy Elle Fanning.

Jak już sobie powiedzieliśmy, w kontrze znajdujemy fryzury rozpuszczone z przedziałkiem z boku. W większości przypadków mają one lekką fale na końcach, ale nie odnajdujemy raczej typowych, wyrazistych “hollywoodzkich fal”. Takie uczesanie niesie ze sobą lekko retro charakter, co nadaje całemu wyglądowi szyku i powagi. Co ciekawe, to rozwiązanie odnajdujemy na włosach nad ramiona lub średniej długości, mało natomiast pojawiło się bardzo długich włosów (wyjątkiem jest Demi Moore), doczepianych specjalnie na tę okazję, co widywaliśmy często jeszcze w zeszłym roku. Jak już wspominałam, gwiazdy zdecydowanie mniej stawiały teraz na zbudowanie objętości fryzury, a włosy były wyraźnie nabłyszczone (choć daleko im było do mokrych fryzur). Tego typu stylizację wybrały Selena Gomez, Lily-Rose Depp, Halle Berry czy Penelope Cruz. 

Oczywiście pojawiło się kilka gwiazd w rozpuszczonych włosach z przedziałkiem na środku, niemniej niezmiennie były to fryzury płaskie, bez objętości. Zupełnym odstępstwem od reguły z ważniejszych gości gali była jedynie Miley Cyrus, która postawiła na zmysłowe uczesanie rodem z lat 70, pełne objętości i fal na całej długości. Tym samym Miley nie wpisała się do głównego nurtu ale zdecydowanie pozostała sobą i ta fryzura była zgodna z jej obecnym stylem. I wyglądała pięknie. Dlatego pamiętaj, trendy to tylko propozycja, zawsze wybieraj rozwiązania w których Ty czujesz się komfortowo i w zgodzie ze sobą. Nawet najpiękniejsza fryzura, ale zrobiona na siłę, nie będzie dobrze się prezentować, bo osoba ją nosząca nie będzie czuć się swobodnie.